Trwa zabawa z wyliczanie ulubionych rzeczy. Potraw, kolorów, piosenek…
Franek: A twój ulubiony ptak?
Mama: Nie wiem… chyba wróbel… A twój?
Franek: Mój to sierpówka!
Jak widać, edukacja ornitologiczna syna przebiega na wysokim poziomie…
PS Tak, wiem, nie piszę. Wychodzę z założenia, że blog to przyjemność i piszę, gdy chcę i potrzebuję.
Nie umiem i nie chcę się zmusić.
Rozważam także ostateczny KONIEC. Może nie wyrzucenie go w kosmos, wykasowanie, ale ohasłowanie, żeby nie było go widać. Czy wtedy zacznę pisać? Nie wiem.
Ale myślę (naprawdę!) o Was często, szukam na instagramach i fejsach, podglądam.
Do bloga mi jakoś daleko…
Całuję – juti
Sierpowka… Az musialam wygooglac, bo choc kojarzylam, to nie bylam pewna. 😀
Fajnie, ze napisalas! I masz racje, blog to ma byc przyjemnosc, a do przyjemnych rzeczy czlowiek sie zmuszac nie musi. 😉 Niezmiennie jednak licze, ze kiedys wrocisz do regularnego pisania. Ciekawa jestem co slychac u dzieciakow. Pogubilam sie juz w rachubach i nie pamietam nawet ile teraz maja lat… 🙂
PolubieniePolubienie